Warszawa

Recenzja książki:

Kłopoty rodu Pożyczalskich

Kłopoty rodu Pożyczalskich

Mary Norton
Emilia Dziubak (Ilustr.)
od 7 do 9 lat

Świat wyobraźni

Są książki, które przemawiają do czytelnika, zanim jeszcze rozpocznie on pierwszy rozdział. To literatura "z duszą", która od razu przenosi nas w inne miejsce lub inny czas. Ten, kto weźmie do ręki Kłopoty rodu Pożyczalskich, pogładzi okładkę, zajrzy do środka i od razu przeniesie się w świat połowy wieku XIX. Ówcześni autorzy na warsztat twórczy brali przedmioty codziennego użytku: agrafki, szpilki do kapeluszy, szydełka. I nawet jeśli nie stawały się one głównymi bohaterami, jak w wierszach Janiny Porazińskiej, to niewątpliwie odgrywały jedną z głównych ról w dziecięcych przygodach.


Ostatnio czytaliśmy z synem Niedoparki, która to pozycja czeskiej literatury dziecięcej wyjaśni każdej pani domu, dlaczego skarpetki ulegają dekompletacji. Rodzina Pożyczalskich wyjaśni nam, gdzie i dlaczego przepadają inne przedmioty domowego użytku. Dowiadujemy się również, gdzie w naszym domu mogą mieszkać Pożyczalscy, co pozwoli nam z czystym sumieniem uniknąć nadmiernych porządków świątecznych.
Kolejne osiągnięcie wydawnictwa Dwie Siostry  – dopieszczone i wychuchane edytorsko. Czarny kolor okładki powoduje, że książka od razu kojarzy się z czymś tajemniczym, baśniowym, a to, czego nie widać, to świat wyobraźni, który na nas czeka.

 

mama MałGocha

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć