Synek, odkąd nauczył się czytać i czyta dla przyjemności, trochę odszedł od bajek w telewizji, a fajna książka wciągała bardziej niż kreskówka.
Przygody wesołej gromadki przyjaciół: Scooby-Doo, Kudłatego, Freda, Velmy i Daphne śledził na ekranie telewizora, teraz miał okazję przeczytać o tych bohaterach. Fakt, że bajki o Scooby-Doo cieszyły się w moim domu dużą popularnością sprawił, że synek, jak i czteroletnia córka chętnie wgłębiali się w literaturę. Synek sam, a ja z córeczką razem. Kolorowe ilustracje, duże litery i niezbyt wiele tekstu na stronie są niewątpliwymi zaletami tej książeczki.
Zagadki bohaterów są ciekawe i przy żadnej z nich nie można było domyślić się jej rozwiązania, czasami żałowałam (czytając córeczce), że tak szybko kończy się przygoda, że tak szybko została rozwiązana zagadka.
Nieznane i tajemnicze zawsze wciąga – czy to ośmiolatka, czy czterolatkę, czy dorosłego.
Justyna Świetlik-Bałon