Czym byłoby życie bez przygód? A kto by pomyślał, że i literki mają przygody i to jeszcze jakie… D – co mu rośnie brzuszek, Ę – co nie lubi, gdy jest go mało w wierszu o zakochanym w śwince świerszczyku i jeszcze wiele innych.
Każda literka to nowa fantastyczna opowieść. Każda historyjka opatrzona jest kolorowymi ilustracjami z mocno zaznaczoną literką, co pozwala małemu i dużemu czytelnikowi (i temu czytającemu literki i temu czytającemu ilustracje) utrwalić, a czasem poznać, kolejną literkę. Ilustracji nie jest może zbyt wiele na stronie, ale pozwala to dziecku uruchomić wyobraźnię i dobrze przyjrzeć się małej bohaterce.
Po kilku stronach wspólnego czytania rymowanie to już prosta sprawa.
A jeśli trochę zmęczymy się pędem dnia, możemy razem z naszymi pociechami posłuchać, jak specjalnie dla nas czyta autor tych zabawnych przygód – Tadeusz Ross.
mama Justyna