Martusia przeprowadza się to kolejna z serii książeczek o perypetiach uroczej tytułowej bohaterki. Ze względu na duże ilustracje, które często zajmują całą stronę albo znaczną jej część, publikacja ta szczególnie przypadła do gustu zarówno mojej 3-latce, jak i jej trzy lata starszemu bratu. Nie tylko szata graficzna, ale również treść trzech opowiadań tu zawartych (Martusia przeprowadza się, Martusia nad morzem oraz Martusia i latawiec) sprawia, że Martusia przeprowadza się tak bardzo podoba się małym czytelnikom.
Każda historyjka z owego zbioru swoją tematyką wpisuje się doskonale w krąg zainteresowań dzieci i porusza problemy, z którymi mogą się one zetknąć (np. przeprowadzka do nowego domu, fascynujące odkrycie podczas zwiedzania latarni morskiej oraz rywalizacja w zawodach latawcowych). Towarzysząc Martusi, mali czytelnicy przeżywają ekscytujące przygody, wzbogacając jednocześnie zasób słownictwa, oraz czerpią pomysły do własnych opowieści czy zabaw.
Martusia przeprowadza się to świetna propozycja dla młodszych dzieci (3-5 lat), które po lekturze mogą, śledząc bajeczne ilustracje, samodzielnie opowiadać treść książki. Starsze zaś – te, które już rozpoczęły przygodę z nauką czytania – mogą same czytać fragmenty. Może atrakcyjna szata graficzna i ciekawa treść sprawią, że połkną czytelniczego bakcyla?
Moje pociechy pokochały Martusię od pierwszego zerknięcia na okładkę, a czytanie o jej przygodach to nasza codzienna lektura poranna.
Gorąco polecam i czekam na kolejne książeczki z tej serii!
mama Karina