Czy wiedzieliście, że "czytanie dobrze działa na rozum i chroni od kataru"? Już to pierwsze zdanie skłoniło moje dzieci do chichotu. Książeczka niezmiernie spodobała się moim dzieciom - i czterolatce, i siedmiolatkowi. Uwaga, nie nadaje się do czytania na noc! Po pierwsze, jest zabawna i dowcipna, więc pobudza do śmiechu.
Po drugie, zawiera wiele wielce interesujących rysunków, które należy dogłębnie przeanalizować.
Po trzecie, na każdej stronie jest zadanie bojowe - niektóre wymagają skupienia, ale są też wielce przyjemne, np. teraz mocno się do kogoś przytul. Albo zachrumkaj jak rozzłoszczona świnka i jak zadowolona świnka - tak, tak, a potem namów maluchy, żeby się grzecznie położyły.
Po czwarte, wymaga wyobraźni i postawienia się w sytuacji bohatera Bajeta Hopsa, który ma malutkie, małe i całkiem duże problemy. Przykładowo poznajemy zagadnienie dobrych manier, których nie trzyma się w chłodzie, czy też tajemnicze zaklęcie, które powinno (!) działać, gdy zapomnimy odrobić lekcje.
Ale na poważnie - mądra, czarująca lektura ucząca wartościowania i wrażliwości na świat. Z pewnością spodoba się każdemu dziecku, a ja życzę dobrej zabawy.
mama Monika