Warszawa

Recenzja książki:

Daj się lubić

Daj się lubić

Kalina Jerzykowska
Artur Gulewicz (Ilustr.)
od 3 do 7 lat
PATRONAT

Bardzo ciekawy tytuł

 – pomyślałam biorąc po raz pierwszy do ręki nową książeczkę wydawnictwa „Literatura”.


„Bycie lubianym”, daje nam poczucie własnej wartości, a kwestia przynależności do danego środowiska jest jedną z podstawowych potrzeb każdego człowieka. Tym bardziej jest to istotne dla dzieci, które dopiero kształtują, uczą się relacji społecznych i które, kiedy popełnią w tej materii błąd, trudniej niż dorośli znoszą poczucie odrzucenia przez grupę.


Tytuł zasugerował mi, że autorka poprzez swoje piosenki pokazuje dzieciom, jakie zachowania są powszechnie lubiane, a których należy unikać oraz, ewentualnie, jak poradzić sobie, kiedy niechcący stracimy sympatię kolegów.


Niestety, okazało się, że tytuł całej pozycji zaczerpnięty jest po prostu z pierwszej piosenki w zbiorze, a pozostałe utwory, choć opowiadają o relacjach między dziećmi, w zasadzie nie poruszają wspomnianych wyżej treści. No cóż, niezrażona początkowym rozczarowaniem, zaczęłam czytać dalej.


I tu zaczął pojawiać się mój wewnętrzny sprzeciw. Słowa wielu piosenek nie trafiają do mnie, jako czytelnika. Nie odpowiada mi ironizowanie z "O sole mio” nawet, jeśli między wierszami jest ukryta głębsza treść. Dzieci nie szukają „drugiego dna”, przyjmują to, co słyszą dosłownie. Nie podoba mi się zachęcanie (w moim odczuciu) do obniżania poziomu grupy, w celu dostosowania się do kolegi „bez czwartej klepki”. Niestety, nawet piosenka, w ogólnym wydźwięku gloryfikująca talent muzyczny jednej z dziewczynek, zaczyna się od współczucia, że dziecko z talentem ma po prostu „przechlapane” („taki talent to straszny pech!”). W pamięci została mi sympatyczna piosenka o bocianie, który nie mógł jeść żab, ale to mimo wszystko za mało, żebym mogła pozytywnie odnieść się do całego zbioru.


Bardzo ładny natomiast jest wstęp do książeczki, przybliżający w kilku słowach postać autorki oraz motywy powstania prezentowanego śpiewnika. Atutem książki jest fakt, że oprócz słów zawiera również nuty, dzięki czemu wspaniale sprawdzi się na zajęciach czy warsztatach muzycznych. A dołączona płyta pozwoli nam od razu sprawdzić, jak utwory zostały zinterpretowane przez znany dziecięcy zespół „Pędziwiatry”.

 

 

mama Agnieszka

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć