Warszawa

Recenzja książki:

Nowe listy od Feliksa

Nowe listy od Feliksa

Annette Langen
Constanza Dropp
od 5 do 10 lat
PATRONAT

Listy z przeszłości

Któż w dzisiejszych czasach jeszcze pisze listy – tradycyjne, osobiste, odręcznym pismem, z kleksami, dopiskami, rysunkami, skreśleniami, serduszkami?! Na pewno Feliks – pluszowy ulubieniec Zosi – bohaterki książki „Nowe listy od Feliksa”. Owe listy, chociaż bez znaczków i pośrednictwa poczty zawsze trafiają w ręce adresatki – przyjaciółki Zosi. Owe list naprawdę w książce są – w kopertach (a jakże !), odpowiednio zaadresowane...


Feliks z niewiadomych powodów i w dziwny sposób „przepadł jak kamfora”, w czasie wycieczki do muzeum. Zosia straciła z oczu swojego przyjaciela i mimo że nie wiedziała co się z nim dzieje wierzyła przecież, w czym wspierali ją też dorośli, że nic złego się z nim nie stało...


I faktycznie, kiedy pod jednym ze starych obrazów w muzeum znalazła kolorową kopertę dowiedziała się, że Feliks … wylądował w średniowieczu, gdzie „ludzie noszą zupełnie inne stroje”. Okazało się, że jej ulubieniec podróżuje w przeszłości! I tak – dzięki swoim barwnym relacjom z podróży przeprowadził Zosię (i młodych czytelników) przez kraj Wikingów (dołączając do koperty plan budowy drakkara), pozwolił zajrzeć do wigwamu Indian, powiódł na Daleki Wschód i do starożytnej Grecji, gdzie dane mu było oglądać greckie igrzyska olimpijskie. Aż wreszcie, po pełnych przygód, wzbogacających w wiedzę wojażach utknął w … epoce kamienia łupanego! I tu musiał poprosić już o pomoc. Nie zawiódł się: rodzina Zosia stanęła na wysokości zadania i dotarła do jaskini z epoki kamienia łupanego w Pirenejach, gdzie odnalazła Feliksa ze swym nieodłącznym plecaczkiem!


Listy od Feliksa, wzbogacone w plan, mapę, „dziwne znaki” to kopalnia wiedzy o „tamtych czasach” i „tamtych miejscach”, przekazane w przystępnej formie, nasycone ciekawostkami, obserwacjami, opisem wrażeń. Każde dziecko z zainteresowaniem zajrzy do kopert, by wyciągnąć z nich zupełnie wiarygodne listy, a w nich ciekawe informacje... Tę wiedzę przekazaną w listach przez Feliksa poszerzają też rozmowy z dorosłymi – rodzicami, dyrektorem muzeum, babcią, ciocią, gdyż świat jak z „Powrotu do przeszłości” przeplata się z tym całkiem realnym, w którym żyje dziewczynka.


Postać Feliksa, znana też pewnie wielu z animowanego filmu, budzi sympatię i zachwyca tak silnym przywiązaniem i tęsknotą do swej przyjaciółki. Kolorowe ilustracje pozwalają wyobrazić sobie jak to niegdyś było... Książkę polecam zwłaszcza tym dzieciom, które mają rozbudowane potrzeby poznawcze i lubią przygody – na pewno chętnie podążą śladem pluszowego zajączka, by wraz z nim i Zosią dowiedzieć się więcej o mieszkańcach krainy księżniczek i rycerzy, Wikingach (noszących garnki na głowach), starożytnych Grekach, Indianach, mieszkańcach Japonii czy jaskiniowcach. Ta wiedza – nie encyklopedyczna, sucha – na pewno zostanie na dłużej w ich pamięci, a jeśli nawet nie – Feliks może zaprosić w tę ciekawą podróż raz jeszcze...
 

 

Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć