Warszawa

Recenzja książki:

Jak robić przekręty. Poradnik dla dzieci

Jak robić przekręty. Poradnik dla dzieci

Michał Rusinek
PATRONAT

Wszyscy robimy przekręty!

Dzieci doskonale wiedzą, jak robić przekręty językowe, o czym świadczy właśnie najnowsza książka Michała Rusinka. Dlatego – jak sam autor przyznał w jednym z wywiadów – nie jest to, wbrew podtytułowi „Poradnik dla dzieci”, pozycja skierowana tylko do najmłodszych, ale również do rodziców. Byśmy wspólnie zabawili się słowami, dostarczając sobie odrobiny radości.


„Jak robić przekręty. Poradnik dla dzieci” to nic innego jak przyglądanie się słowom, zabawa nimi. Michał Rusinek spośród kilku tysięcy nadesłanych mu przekrętów językowych dzieci wybrał te najlepsze i w formie zabawnych wierszyków przedstawił je, ukazując ich znaczenie i pochodzenie. Tym samym pokazał nam, dorosłym, jak czerpać radość z przekrętów językowych naszych dzieci. Uświadomił, że wyobraźnia i kreatywność językowa najmłodszych to wartości, które warto pielęgnować. Dzieci doskonale wyłapują nielogiczności naszego rodzimego języka, bo na przykład: skoro są TU-LIPANY, to oczywiste, że powinny być również TAM-LIPANY, czyż nie? Podobnie skoro są TE-NISÓWKI, to powinny być i TAMTE przecież?


Czasem też najmłodsi zaskakują starszych umiejętnością skojarzeń i tworzenia słów poprzez analogię. Skąd im się bierze ta umiejętność w tak młodym wieku? Rusinek pokazuje to w moim ulubionym wierszyku tej książki:


Pewien malec wylazł z wanny
i zakrzyknął wniebogłosy,
trzęsąc się jak galareta:
„Mamo jestem CAŁY BOSY”.

 

Najwięcej przekrętów dziecięcych powstaje jednak wskutek przerobienia po swojemu wyrazów obco brzmiących, niezrozumiałych lub źle zasłyszanych. Dlatego dziecko ma prawo poczuć się zaniepokojone, gdy dowiedziało się, że mama poszła na GIEŁDĘ STAROŚCI lub zdziwione, gdy ktoś nie rozumie, że LEJE JAK ZEBRA.

 

W zamieszczonym na końcu książki spisie 400 największych przekrętów językowych z pewnością odnajdziemy te doskonale nam znane. Bo choć nigdy wcześniej nie czytaliśmy książki o przekrętach, to przecież jest to rzeczywistość nam nieobca. Niemal w każdym domu powstają przekręty językowe, czasem przez lata przywoływane podczas rodzinnych uroczystości.

 

Czy pamiętają Państwo swoje przekręty językowe z dzieciństwa? Ja podczas lektury książki Rusinka przypomniałam ich sobie całkiem sporo. Państwo ich nie robili? To niemożliwe! Wszyscy robimy przekręty!

 

Ewa Mucha

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć