Właściciele dbają o to, by każde dziecko dostało kredki i malowankę. Jest też specjalna tablica i kreda do rysowania.
Nie ma problemów z nakarmieniem potomstwa, bo można zamówić połowę porcji, a to rzecz wcale nie tak częsta w krakowskich lokalach. Wysokie krzesełka unieruchomią na czas obiadu żywe z natury dziecko. (wg Gazety Wyborczej)