Dzień dobry Pani Marto,
moim zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że stała się Pani ofiarą własnych lęków i uruchomiła samonapędzający się mechanizm. Znam dosyć sporo mam małych dzieci, które niepokoją się, że u ich dzieci występują objawy zaburzeń, choć tak nie jest, ponieważ naczytały się na ten temat. Proszę pamiętać, że nie ma dzieci, które rozwijają się idealnie książkowo i jak w zegarku. Zwykle u każdego występują jakieś drobne dysharmonie, a w każdej rodzinie nie ma dwóch takich samych dzieci.
Opisane przez Panią zachowania synka nie wydają się moim zdaniem być tak niepokojące jak Pani się wydaje. Proszę dać synkowi jeszcze trochę czasu. Pierwsze słowa mogą pojawić się dopiero po pierwszych urodzinach. W najbliższych miesiącach proszę się więc spodziewać niewielu, zaledwie kilku (3-5) słów w dziecięcym języku, tj. zrozumiałych dla dziecka, a niekoniecznie brzmiących już prawidłowo.
Jeżeli bardzo się Pani martwi, proszę iść do specjalisty. Mogę się wypowiedzieć wyłącznie na postawie Pani listu i nie chciałabym też czegoś przeoczyć.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze