Dzień dobry,
jeżeli objaw, o jakim Pani napisała, pojawił się niedawno i ma charakter selektywny, to prawdopodobnie nie świadczy o rozwijającym się właśnie zaburzeniu. Wydaje się to zasadne tym bardziej, że nie podała Pani żadnych innych zachowań, które by Panią niepokoiły teraz czy we wcześniejszym okresie dzieciństwa.
Moje hipotezy są dwie. Pierwsza ma charakter rozwojowy. Pod względem psychiki dzieci nie rozwijają się linearnie, po kolei przechodząc do coraz wyżej zaawansowanych umiejętności. Ta sfera rozwoju przebiega skokowo, co szczególnie wyraźnie widać u małych dzieci. Po kilkumiesięcznym okresie stabilizacji następuje zazwyczaj faza rozsypki, zburzenia tego, co już wydawało się ugruntowane, wyuczone. W ten sposób w korze mózgowej tworzą się podwaliny pod tworzenie nowego etapu, nowych umiejętności. Fazy chwiejności emocjonalnej są trudne do zniesienia i dla rodziców, i dla dzieci, ale takie są prawa rozwoju. Adaś opisany został przez Panią jako dziecko wrażliwe, stąd też takie etapy mogą być u niego o wiele bardziej widoczne niż przeciętnie, przybierając - jak teraz - formy przerysowania.
Im więcej tu z Pani strony spokoju i konsekwentnego niewzmacniania objawu, tym szybciej sytuacja powinna się ustabilizować.
Druga hipoteza ma podłoże lękowe. Adaś zachowuje się tak, jakby potrzebował zapewnień, że jego świat nie legnie w gruzach, że jest odtwarzalny. Potrzebuje wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa. Być może czegoś się wystraszył, może coś mu się przyśniło, może ktoś coś powiedział, a wyobraźnia zrobiła swoje. Wiele dzieci w tym wieku na przykład panicznie boi się, że mama albo tata umrze. To prawdopodobnie jest proces poza świadomością i chłopiec zapytany, o co chodzi, nie będzie umiał odpowiedzieć. Lęk to jest coś bardzo silnego i wówczas dobrze byłoby popracować z mądrym psychologiem lub psychoterapeutą.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze