Witam,

mój 3,5-letni synek od dwóch miesięcy bez powodu popada w histerię. Mianowicie, jest agresywny w stosunku do mnie i wszystkich dookoła. Kopie mnie, bije, pyskuje. "Nie lubię Cię","Nie kocham Cię","Nie chcę mieć mamusi","Idź sobie Ty głupia mamo". Kiedy odpowiadam, że tak nie wolno mówić, powtarza to z krzykiem i płaczem bijąc mnie przy tym. Kiedy ignoruję podbiega, łapie mnie za rękę i niejednokrotnie powtarza znów to samo. Najgorsze jest to, że dosłownie chwilę przed tą sytuacją pięknie się bawił. Podkreślę, że nikt mu w niczym nie zawinił. Dzieje się to po kilka, nawet kilkanaście razy na dobę. W nocy budzi się z piskiem i tak samo wyrywa się i mówi, że mnie nie lubi i mam sobie iść. Do męża tak samo. Nikt nie jest w stanie go uspokoić. Rzuca zabawkami. Kiedy tę zabawkę podnoszę, zaczyna rzucać się po podłodze i krzyczeć, że mam to zostawić. Do przedszkola też przestał chodzić, ponieważ piszczał przed każdym wyjściem, że nie pójdzie, czy nie założy butów lub kurtki... Więc zostawiam go z babcią, kiedy idę do pracy. Co mam robić? Gdzie się udać? Lekarz rodzinny wypisał skierowanie do neurologa. Zapisałam się na wizytę. Co robić, żeby łagodzić objawy agresji?

Mama Marcelka