Witam,
Mój synek ma 3,2-latka mówi już dużo, późno zaczął chodzić i późno zaczął mówić, chyba jakoś gdy miał 2 latka i 3 miesiące. Mówi mama, baba na dziadka, mówi "aa" na babcię, "tata" na mojego partnera, "kaka" od słowa Karol, jeśli chce pić mówi "papi" albo "pichu" od słowa piciu, na jeść u niego to "je", powtórzy wyraz, ale część na traktor mówi "tatur", na samochód wola "yny-yny" albo "auau" od słowa auto. Jak chce siku wola "tutu" albo "ee" , na kartki mówi "kaitki", ale niewyraźnie, na kwiatki mówi "kiatki", na kota ,,kichu". Umie liczyć do 10, ale po swojemu. Pamiętam, że potrafi powiedzieć "kolka" i co chwile słychać nowy wyraz u niego, rozumie co się mówi i jeśli pytam on mówi "tak" lub "nie". Rozumiem co chce mi powiedzieć, ale zastanawiam się czy potrzeba cierpliwości czy iść do logopedy. Pytałam pediatry i powiedział żeby poczekać, jeśli mówi to będzie mówił. Książki dziecka nie interesują, jak dam mu kolorowankę i chcę zachęcić do rysowania to rysuje na niej kółka albo to co chce. Lubi bajki oglądać, dużo przez nie zaczął mówić, powtarza, ale niedokładnie. Co może być przyczyną? Czy moje dziecko będzie samo mówiło normalnie i mam czekać i dużo z nim rozmawiać czy iść do logopedy? dziecko czasami w nocy chrapie czy problem może tkwić w migdałku? Chyba nie.

Joanna