Słońce od rana zachęca i praży,
Więc tłum będzie dzisiaj spędzał czas na plaży.
Termometr, co stoi cały dzień na dworze,
Wskazuje, że goręcej już dzisiaj być nie może,
Bo słońce gorącymi promieniami plażę
Zalewa całą w wielkim, rozpalonym skwarze
I tak rozgrzewa piasek na plaży,
Że rozgrzany gołe stopy plażowiczów parzy!
I wszyscy się cieszą z tej letniej spiekoty,
Co rozgrzewa ciała i siódme wyciska z nich poty.
I chociaż nie każdy z nich umie
To każdy paraduje w kąpielowym kostiumie,
Choć uważać przy tym trzeba, aby
Nie spiec się na czerwono jak raki czy kraby.
A gdy rodzice leżą na leżakach bykiem
To dzieci, sypiąc piaskiem, wciąż biegają z krzykiem,
Jedne się chłodzą zajadając lody,
Inne z pluskiem wbiegają do wody.
I wszyscy radośni, i cieszą się na to,
Że nareszcie przyszło upragnione lato!
OPISAŁ: MRUCZYSŁAW PAZUREK Nic milszego, moje dziatki, Jak kot pięknie wychowany Taki, jak go tu widzicie Nad miseczką od śmietany. Poranek Filonka. I. Przejdźcie góry, przejdźcie...
Z tych trzech będą grzybki. Ładnie je wygładzę, w kępkę mchu zieloną jak w lesie posadzę. Nad czwartym kasztankiem potrudzę się chwilę i zrobię dla mamy koszyczek do szpilek....
Z tych trzech będą grzybki. Ładnie je wygładzę, w kępkę mchu zieloną jak w lesie posadzę. Nad czwartym kasztankiem potrudzę się chwilę i zrobię dla mamy koszyczek do szpilek....
Hipopotamica Hania aż się słania z niewyspania, bardzo męczy się nieboże, od tygodnia spać nie może, czy na boku, czy na wznak, spać nie może tak, czy siak. Poszła w końcu do doktora...
Święty Mikołaj wygląda pięknie. Ubiór ma dziwny, patrzy tak smętnie. Wspomina czasy, gdy też był mały I różne figle się go trzymały. Gdy zrobił komuś coś niedobrego, umiał się...
Idzie niebo ciemną nocą, ma w fartuszku pełno gwiazd. Gwiazdy świeca i migocą, aż wyjrzały ptaszki z gniazd. Jak wyjrzały, zobaczyły to nie chciały dłużej spać. Kaprysiły, grymasiły, żeby...
Jadą, jadą dzieci drogą, siostrzyczka i brat, i nadziwić się nie mogą, jaki piękny świat. Tu się kryje biała chata, tu słomiany dach, przy niej wierzba rosochata, a w konopiach strach....
Pewnego razu jelonek Bronek poszedł do lisa na podwieczorek, bo go zaprosił chytry rudzielec na siedemnastą dziesięć w niedzielę. Bronek przyodział garnitur nowy, który zamówił w sklepie...
Pytają nieraz uczniowie młodzi Po co właściwie do szkoły chodzić? Lekcje, zadania na co to komu? Lepiej w palanta pograć przy domu. Lew, choć ni dzionka w szkole nie spędził jest królem...
Z tym jesiennym wiatrem tańczą sobie liście, tańczą sobie tańczą czerwone złociście. Z tym jesiennym wiatrem odtańczą daleko, i nie skończą tańczyć, aż za siódmą rzeką....