Śledź
Żył w Bałtyku pewien śledź,
co chciał piękną żonę mieć.
"Moja żona ma być ładna,
szczupła, zgrabna i powabna!"
Na to dorsz odpowie: "Śledziu!
Dzielisz skórę na niedźwiedziu,
będzie dobrze, gdy cię zechce
jakiekolwiek rybie dziewczę,
może weź za żonę flądrę,
chociaż nie wiem, czy to mądre,
bo jak dla mnie nazbyt płaska,
lub makrelę, jeśli łaska,
choć makrela ciut za tłusta
i ma zbyt wydatne usta,
może ożeń się ze szprotą,
ona zgodzi się z ochotą,
taka schludna jest i czysta,
tylko troszkę ... zbyt oścista,
a co powiesz na belonę?!
Ta nadaje się na żonę!
Chociaż od belony wolę
skromną i nieśmiałą solę,
albo... słuchaj, jest nadzieja,
twoją żoną będzie sieja,
cóż, że niezbyt urodziwa,
gospodyni z niej prawdziwa!
Morszczuk, mintaj, ciernik, troć,
krąp, ostrobok, turbot, płoć?!"
Choć dorsz dwoi się i troi,
śledzia nic nie zadowoli,
został starym kawalerem
i zamieszkał hen za Helem.
OPISAŁ: MRUCZYSŁAW PAZUREK Nic milszego, moje dziatki, Jak kot pięknie wychowany Taki, jak go tu widzicie Nad miseczką od śmietany. Poranek Filonka. I. Przejdźcie góry, przejdźcie...
Z tych trzech będą grzybki. Ładnie je wygładzę, w kępkę mchu zieloną jak w lesie posadzę. Nad czwartym kasztankiem potrudzę się chwilę i zrobię dla mamy koszyczek do szpilek....
Z tych trzech będą grzybki. Ładnie je wygładzę, w kępkę mchu zieloną jak w lesie posadzę. Nad czwartym kasztankiem potrudzę się chwilę i zrobię dla mamy koszyczek do szpilek....
Hipopotamica Hania aż się słania z niewyspania, bardzo męczy się nieboże, od tygodnia spać nie może, czy na boku, czy na wznak, spać nie może tak, czy siak. Poszła w końcu do doktora...
Święty Mikołaj wygląda pięknie. Ubiór ma dziwny, patrzy tak smętnie. Wspomina czasy, gdy też był mały I różne figle się go trzymały. Gdy zrobił komuś coś niedobrego, umiał się...
Idzie niebo ciemną nocą, ma w fartuszku pełno gwiazd. Gwiazdy świeca i migocą, aż wyjrzały ptaszki z gniazd. Jak wyjrzały, zobaczyły to nie chciały dłużej spać. Kaprysiły, grymasiły, żeby...
Jadą, jadą dzieci drogą, siostrzyczka i brat, i nadziwić się nie mogą, jaki piękny świat. Tu się kryje biała chata, tu słomiany dach, przy niej wierzba rosochata, a w konopiach strach....
Pewnego razu jelonek Bronek poszedł do lisa na podwieczorek, bo go zaprosił chytry rudzielec na siedemnastą dziesięć w niedzielę. Bronek przyodział garnitur nowy, który zamówił w sklepie...
Pytają nieraz uczniowie młodzi Po co właściwie do szkoły chodzić? Lekcje, zadania na co to komu? Lepiej w palanta pograć przy domu. Lew, choć ni dzionka w szkole nie spędził jest królem...
Z tym jesiennym wiatrem tańczą sobie liście, tańczą sobie tańczą czerwone złociście. Z tym jesiennym wiatrem odtańczą daleko, i nie skończą tańczyć, aż za siódmą rzeką....