Dzień dobry!
Nazywam się Bajetan Hops i jestem świerszczykiem. Takim małym, zielonym owadem, który żyje na łące albo w przydomowym ogrodzie. Ja akurat mam swój dom w czasopiśmie dla dzieci – słynnym „Świerszczyku”. Ale w wolnych chwilach lubię skoczyć gdzieś, gdzie jest zielono, bo tam zwykle spotykam mnóstwo znajomych. Pomiędzy źdźbłami trawy maszerują mrówki i biedronki, a nieco wyżej brzęczą pszczoły. Czasem słychać węszenie – to pies rozpoznaje zapach nornicy albo tropi kota. W wilgotnych zaroślach odpoczywają żaby, a ponad nimi jaskółki w locie łapią muchy.
Uwielbiam przyglądać się zwierzętom. Interesują mnie wszystkie, od malutkiej myszki po potężną krowę. Interesuję się egzotycznymi gatunkami – bardzo lubię żyrafy i kangury. Przyznam też, że mam słabość do leniwców (mają takie słodkie pyszczki!) i nosorożców, bo wyglądają trochę jak stworzenia z czasów dinozaurów.
Dlatego dziś zapraszam Was do wspólnej zabawy, której tematem będą zwierzęta. Te domowe i te dziko żyjące. Mam nadzieję, że każda i każdy z Was znajdzie w tej zabawie jakieś ulubione zwierzątko.
Uwaga! Sytuacje dydaktyczne oznaczone ♦ można wykorzystywać w pracy z dziećmi 6-letnimi.
Czytamy głośno (lub samodzielnie) list od Bajetana Hopsa.
Co można zrobić, aby ułatwić odnalezienie swojego czworonoga?
[ogłoszenie ze zdjęciem pupila, data zaginięcia i miejsce, nr kontaktowy do właścicieli]
Rodzic lub nauczyciel mówi:
Zabawmy się w zgadywanie. Jedna osoba wybiera w myślach zwierzę. Opisuje je, używając dwóch słów (np. szary, duży). Druga osoba zgaduje (słoń). Potem zamieniają się rolami. Uwaga: nie można powtarzać określeń!
[puszysty, głośny, malutki, szybki, zwinny, leniwy, wesoły, szorstki]
Rodzic lub nauczyciel czyta zdania, które opisują zwierzęta, a dziecko próbuje zgadnąć, o jakie zwierzę chodzi. Jeśli wiecie już po pierwszej części zdania, to krzyknijcie jego nazwę. Jeśli nie, zgadujcie dalej.
Rodzic rozsypuje na stole lub dywanie kartki z sylabami i miesza je. Dziecko (lub dzieci) szuka wśród nich i układa z nich nazwy zwierząt.
hi-po-po-tam
no-so-ro-żec
in-dyk
wie-wiór-ka
del-fin
kro-ko-dyl
fo-ka
Rodzic proponuje zabawę w zgadywanie. Na początek rozgrzewka: naśladowanie głosów zwierząt domowych. Rodzic naśladuje odgłos wydawany przez zwierzę (np. kota, psa, świnię, kurę, koguta, krowę, barana), a dziecko zgaduje. Co chwilę zamieniają się rolami.
Rodzic mówi: To zadanie było dość proste. Czy tak samo łatwo jest nam naśladować odgłosy zwierząt dziko żyjących? Spróbujmy! Jaki odgłos wydaje:
Dzieci odnajdują szczegóły, którymi różnią się obrazki i nazywają je.
Rodzic zaprasza dziecko lub dzieci do zabawy ruchowej. Naśladujcie zwierzęta, które:
Narysujcie wymyślone zwierzę, takie które chcielibyście zobaczyć, albo mieć w domu. Użyjcie kartek, kredek, a przede wszystkim swojej wyobraźni.
Autorka:
Marta Polsakiewicz
Każde zwierzę ma swój charakterystyczny dźwięk lub ruch. Żywe zwierzęta poruszają się z gracją, ich ruch jest płynny. Zróbmy eksperyment, wyobraźmy sobie jakby wyglądały wybrane zwierzęta, gdyby zamienić je w robota.
Abyśmy dobrze potrafili wykonać to ćwiczenie przećwiczmy ruch automatyczny. Popatrzcie jak wygląda pożegnanie robota. Gest machania ręką jest sekwencyjny, czyli przerywany. Dłoń zatrzymuje się kilka razy, przesuwając się w jednym kierunku, następnie wraca przerywanym ruchem. Do gestu dołączam metalicznym głosem powtarzające słowo: pa pa pa. Spróbuj powtórzyć razem ze mną mechaniczne pożegnanie.
Teraz spróbujmy udawać mechaniczne zwierzęta. Będzie obowiązywała zasada powtarzalności gestów i dźwięków, jak w mechanicznych zabawkach. Pierwszym zwierzęciem będzie kot. Spróbujmy jednocześnie, każdy ze swoim pomysłem udawać mechanicznego kota, który wydaje metaliczny dźwięk i jeden charakterystyczny gest. Start!
Pokaż swojego automatycznego robokota. Teraz powtórzmy cztery razy ten ruch.
Jakie jeszcze mechaniczne zwierzę będziemy udawać?
Autorka: Anna Kosater