Filmy i seriale kryminalne pokazują, że badanie DNA można wykonać na podstawie chyba dowolnego przedmiotu. Włosy, plamy na ubraniach czy podłodze, niedopałki papierosa, butelki, puszki, sztućce –to tylko niektóre z materiałów, które widzimy w telewizji.
Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że... tego typu próbki nadają się też do wykonania testu na ojcostwo! Jak to możliwe i jakie próbki są najlepsze?
Test na ojcostwo kojarzy nam się z pobraniem wymazów z policzka lub próbki krwi. Chociaż tego typu próbki również się bada, do wydania pewnego wyniku wcale nie są niezbędne. Tak naprawdę odchodzi się już od wykonywania badań na ojcostwo z pobranej z żyły krwi, ponieważ taka próbka szybciej się psuje.
Jakie zatem próbki można zbadać? Nadają się na przykład:
Tak naprawdę dobre i doświadczone laboratorium nie dzieli próbek na „lepsze” i „gorsze”. Dlaczego? Ponieważ każda komórka naszego ciała ma takie samo DNA. Nie ma więc znaczenia, skąd pozyskano materiał genetyczny.
Wybór próbki do badania ojcostwa zależy więc od konkretnej sytuacji i od tego, co jest najwygodniej zebrać. Analizowane DNA jest ustalone już w momencie poczęcia, a później nie zmienia się w trakcie życia.
Analiza DNA jest możliwa nawet na podstawie kilkudziesięcioletnich próbek. Jeśli próbka jest dobrze zachowana i przechowywana, nadal ma w sobie wystarczającą ilość materiału genetycznego.
Tego typu próbki najlepiej trzymać w suchym i zacienionym miejscu w temperaturze pokojowej –w czystej papierowej kopercie lub kartoniku, z dopływem powietrza.
Jeśli jest to próbka mokra, np. smoczek czy szczoteczka do zębów, nie ma konieczności osuszania. w kopercie papierowej podeschnie samoistnie i będzie nadawała się do wykonania testu.
Artykuł powstał we współpracy z www.testDNA.pl
Zdjęcie główne © Einladung_zum_Essen/pixabay.com